Mój mąż ma jutro urodziny. Chciałam mu zrobić jakąś miłą i oryginalną niespodziankę. Długo zastanawiałam się co mu sprezentować. Myślałam nad tym, byśmy pojechali do spa, ale tam są długie kolejki i musielibyśmy czekać blisko dwa tygodnie. Postanowiłam go zapisać do salonu, na wykonanie masażu, ja też bym tam poszła.
Prezent w postaci masażu
Oczywiście realizację swojego planu zaczęłam od poszukiwania odpowiedniego salonu, który mógłby wykonać masaż już jutro. Wpisałam w wyszukiwarkę: masaż gdynia, ale niestety wszystko było już pozajmowane, a terminy również były odległe. Postanowiłam, że nie odejdę od swojego pomysłu i ten masaż zrobię mu sama. Pojechałam do sklepu po specjalne olejki do masażu. Następnego dnia, gdy mój mąż wrócił z pracy, to zjedliśmy obiad, porozmawialiśmy trochę. Następnie powiedziałam mu, jaką niespodziankę mu przyszykowałam. Bardzo się ucieszył, ponieważ powiedział mi, że bardzo go bolą plecy i na pewno masaż mu pomoże. Tak więc wzięłam się do roboty. Najpierw nałożyłam niewielką ilość olejku na plecy, a później wykonałam masaż. Nie jestem jakąś wielką specjalistką w tej dziedzinie, ale chyba jakoś sobie poradziłam. Mąż miał bardzo spięte mięsnie, więc ciężko było go masować. Sam masaż trwał pół godziny. Jutro dopiero odczuję tego efekty, ponieważ po zabiegu stwierdził, że plecy go bolą jeszcze bardziej. Podobno słyszałam, że tak właśnie ma być, więc jeszcze zobaczymy, co będzie jutro.
Następnego dnia, gdy mąż wstał z łóżka, to już nie odczuwał żadnego bólu w plecach, z czego jest bardzo zadowolony. Ja tez jestem, gdyż okazało się, że mój masaż pomógł, pomimo braku umiejętności masowania. Może powinnam zapisać się na jakiś kurs. Na pewno o tym pomyślę, na razie cieszę się, że prezent się udał, a mąż jest zadowolony.