Mój młodszy brat bardzo często zmieniał swoje zainteresowanie. Nie wiedział jeszcze co lubi najbardziej tak samo jak nie był w stanie określić czym chce się zająć w przyszłości. Ciężki temat, ale razem z całą rodziną już się do tego przyzwyczailiśmy. Mieliśmy tylko cichą nadzieję, że za parę lat mu przejdzie i będzie wiedział co chce robić.
Sklep pełen militariów
Pewnego dnia brat do mnie zadzwonił. Poprosił mnie żebym nie mówiła rodzicom, bo nie chciał ich denerwować. Sprawa, którą do mnie miał dotyczyła delikatnej kwestii, z której rodzice nie byliby zadowoleni. Mój brat za nowe hobby wybrał sobie militaria. Tak, powiedział, że ma odłożone pieniądze i chce zacząć kolekcjonować różne rzeczy z tym związane. Zapytał się mnie czy mogę jechać z nim do sklepu, bo ma kilka rzeczy na oku. Znalazł nawet adres profesjonalnego sklepu, który nie był daleko od mojego domu. Zgodziłam się z nim jechać. Miałam jednak nadzieję, że sam powie rodzicom o nowym zainteresowaniu i że będą go w nim wspierać. Wsparcie rodziców nawet w tak szalonym życiu jakie ma mój brat jest bardzo ważne, dlatego ja starałam się mu zawsze pomagać w jego szalonych pomysłach. Obiecałam mu, że jak najszybciej znajdę dla niego czas i pojedziemy razem na poszukiwanie skarbów w sklepie. Kazałam mu czekać pod telefonem, bo nie byłam pewna, kiedy pozałatwiam swoje sprawy.
Tak jak obiecałam zadzwoniłam do niego jak najszybciej mogłam. Tego samego dnia wieczorem byliśmy już w sklepie. Widziałam, jak świecą mu się oczy na widok tych wszystkich rzeczy, widziałam to pierwszy raz. Miałam cichą nadzieję, że to jest właśnie to czego szukał tak długo i że zostanie z tym na dłuższy okres czasu. Tak też się stało, zainteresował się tym tak bardzo, że nawet udało mu się podjąć prace z tym związaną.